Sowa, która żyje w nocy, a ukrywa się w dzień, kojarzy się z ciemnością, nocą, smutkiem, samotnością i śmiercią. W Chinach z kolei budzi nabożny lęk -uchodzi za symbol pioruna, czczonego przez kowali: poświęcona jest przesileniu letniemu i zimowemu, odrodzeniu i triumfowi światła. U Greków ptak ten był symbolem mądrości, jasnowidzenia.
źródło: ezotop.pl
Z sową rywalizują wrona i kruk. Zwłaszcza ten ostatni odpowiada wszelkim kryteriom, jakie spełniać powinien wysłannik śmierci. Ma czarne upierzenie z "trumiennym" połyskiem i głos budzący grozę.
Źródło: archiwum.wiz.pl
"Jako ptak mądrości sowa jest też wyobrażeniem nauki, nocnych studiów, jasnowidzenia i proroctwa.
Ptak Ateny jest wyobrażeniem wiedzy racjonalnej (w przeciwieństwie do wiedzy intuicyjnej reprezentowanej przez orła), a także wiedzy tajemnej, grozy."
Sowa w średniowieczu LUCYFUGA, uważana za symbol pomocy medycznej, gdyż ta miała być powiązana z siłami zła, magią czarownicami, itd. Wyobrażano sobie, że czarownice mogą zamieniać się w sowy.
W XV wieku zaczęto utożsamiać sowę z kobietą zmarłą w połogu. W związku z tym czasem przed porodem przybijano sowę za skrzydła na drzwiach domostwa - miało to wróżyć szczęśliwe rozwiązanie.
W starożytnej Babilonii krzyk sowy w nocy rozumiano jako krzyk kobiety zmarłej w połogu, płaczącej po swym dziecku.
W Polsce, zwłaszcza na terenach wiejskich, dużo słyszy się na temat puchaczy. Jedni twierdzą, że przynoszą śmierć. Niekiedy - zwłaszcza starsi ludzie - słysząc jego pohukiwania wychodzą z domu i hałasują, by go przepłoszyć.
Ze śmiercią kojarzono pójdźki, sowy z rodziny puszczykowatych. Ich nawoływania brzmią jakby wołały "pójdź", skąd najprawdopodobniej wzięła się ich nazwa. Warto też wspomnieć o wiejskiej rymowance "pójdź, pójdź w dołek pod kościołek...". Te ptaki są niestety bardzo rzadkie i często mylone z innymi, blisko spokrewnionymi gatunkami.
Sowa była też u Słowian utożsamiana ze Strzygą - upiorem wysysającym krew i wyjadającym wnętrzności. Strzygą mogła zostać osoba rodząca się z dwoma rzędami zębów lub dwoma sercami, która po porodzie umierała zanim została ochrzczona.
Znane są opowieści o rozpaczy matek rozpoznających swoje dzieci w strzygach, które w towarzystwie swych rodzicielek przyjmowały twarz zmarłego dziecka i płakały nad swoim losem. Strzygę można było zabić tak jak wampira, poprzez wbicie osinowego kołka w serce.
Tego typu wierzenia związane były z epidemiami, powodującymi "łańcuchową śmierć" całych rodzin. Można zatem stwierdzić, iż postać strzygi jest niejako personifikacją samej epidemii.
Źródło
Autor: blackunicorn
Chrześcijaństwo widziało w sowie Chrystusa, który przyszedł, by „zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają” (Łk 1:79). Pierwsi mistycy wierzyli, że sowy mają w oczach świecącą substancję, która rozprasza ciemności i ułatwia widzenie. W podobny sposób blask Chrystusa ma rozpraszać ciemności tego świata i wskazywać właściwy kierunek. Sowa Chrystusowa przedstawiana jest z krzyżem na piersi lub głowie. W Le Livre des Symboles, mądrość Ducha Świętego jest przedstawiana jako sowa niosąca światło ciemnym duszom niewierzących. Sowa, symbolizując wiedzę uzyskaną poprzez samotną modlitwę, pojawia się na obrazach pustelników; oznacza medytację, pustkowie lub samego mędrca i często jest przedstawiana na zwoju bądź księdze. Sowa, jako symbol osamotnienia, wiązana jest z ruinami – miejscami opuszczonymi i niezdatnymi do zamieszkania przez ludzi. Całkowite zniszczenie miast wrogów Izraela jest opisane w następujący sposób: „Puchacz i kruk go zamieszkają” (Isa 34:11); „I będzie przybytkiem smoków, a mieszkaniem sów” (Isa 34:13); „Obiorą sobie siedzibę sowy. Nie będzie on nigdy więcej zamieszkały, ani nikt tam nie osiądzie na wieki wieków” (Jer 50: 39). Głos sowy ostrzega przyszłe pokolenia przed gniewem Boga. Micheasz, przewidując potępienie Izraela, mówi: „Przeto zawodzić będę i lamentować, chodzić boso i nago; jak szakale uczynią zawodzenie i lament jak sowy”. Hiob w swoim nieszczęściu nazywa się „towarzyszem sów” (Księga Hioba, 30:29). Jak ptak-samotnik, tęskni on do obecności Boga, którą niegdyś się radował. Chrystus, opuszczony przez Ojca, tłumy wiernych i uczniów, mówi: „Jestem jak sowa wśród ruin. / Czuwam i jestem jak ptak / Samotny na dachu.” (Ps 102:7).
W pewien sposób sowa wyraża także Żydów, którzy żyją obecnie w „ciemnościach”, ponieważ wciąż oczekują na przyjście Mesjasza.
W chrześcijaństwie, zwłaszcza średniowiecznym, sowa stała się symbolem głosicieli prawd Starego Testamentu, którzy nie dostrzegają światła Ewangelii, oraz wyobrażeniem złości, oszustwa, hipokryzji, kłamstwa i samego Szatana – księcia duchowej ciemności. Tak jak Szatan zastawia sidła na dzieci Adama, sowa prowadzi swoich towarzyszy w pułapki myśliwych. Według dawnej legendy córka piekarza została przemieniona w sowę, gdyż odmówiła chleba dźwigającemu krzyż Chrystusowi.
Sowa porusza się bezszelestnie, ma ostry dziób i pazury. Gdy poluje, robi to precyzyjnie i cicho - ofiara ginie często nawet nie wiedząc, co ją pożarło. Dzięki wyostrzonym zmysłom, szczególnie wzroku i zapachu, może wyczuć swoją kolację, nawet jeśli jest ona schowana w trawie czy śniegu.
Źródło
Grafiki: pinterest.pl
Piękna notka. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńCiekawe, ciekawe...
OdpowiedzUsuńKawał dobrej roboty:) nawet źródło jest super :)
OdpowiedzUsuńInteresujące myśli
OdpowiedzUsuńDo mnie na dek przyszla duze sowa mieszkam w tym domu 13 lat i nigdy jej tu nie bylo,po smierci mojego meza pojawila sie tu po 3 miesiacach,nie wiem co to oznacza ale wiem ze zmarly byl niewierzacym.
OdpowiedzUsuń